Patron szkoły

ALEKSANDER KAMIŃSKI

Harcmistrz Aleksander Kamiński należy do najwybitniejszych i najbardziej twórczych instruktorów ZHP, który całym swoim życiem, działalnością, twórczością pełnił służbę Polsce, kochał dzieci i młodzież, był im bliski i zawsze dawał świadectwo dzielności – tak potrzebnej młodemu pokoleniu Polski.

„TYLKO TE IDEAŁY MAJĄ SZANSĘ REALIZACJI,
KTÓRE OPRĄ SIĘ O LUDZI DZIELNYCH.
DZIELNOŚĆ JEST FUNDAMENTEM CHARAKTERU”.

Był wychowawcą, teoretykiem wychowania, nauczycielem, profesorem, działaczem, zaangażowanym służbą społeczną, żołnierzem podziemia i pisarzem. Stał się szczególnie bliskim wzorem w codziennej pracy wielotysięcznych rzesz harcerskich wychowawców, którzy czerpiąc z Jego bogatego dorobku, działając w zuchowych i harcerskich drużynach, ucząc radości życia i pracy w bezinteresownej służbie Ojczyźnie. We własnym życiorysie napisał: ,,zawodem moim było wychowawstwo”.
Dziś został uznany za jednego z najwybitniejszych wychowawców pedagogów doby współczesnej; nazwano Go wychowawcą Narodu.

ALEKSANDER KAMIŃSKI (1903-1978)

Aleksander Kamiński urodził się 28 stycznia 1903 r. w Warszawie. Kiedy był jeszcze małym dzieckiem, przeprowadził się z rodzicami do Kijowa. W 1911 r. zmarł ojciec Olka, aptekarz. Sytuacja materialna rodziny stała się bardzo trudna. Matka nie była w stanie dorywczymi pracami zarobić na utrzymanie swoje i syna. Już jako dwunastolatek rozpoczął więc Olek pracę zarobkową. W 1915 r. przerwał naukę w rosyjskiej szkole elementarnej i został gońcem w banku. Wkrótce awansował nawet na urzędnika – przepisywał na maszynie bankową korespondencję.

„Oczeń umnyj i sposobnyj malczyk” – stwierdził dyrektor banku, dając mu awans na pisarza. Była to pierwsza z przychylnych opinii, na które zasłużył sobie „Kamyk”. (A. Korsak)

W 1916 roku, w poszukiwaniu lepszych warunków życiowych, Aleksander wyruszył z matką do Humania. Po drodze, podczas podróży koleją – nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach – Olek i jego mama stracili ze sobą kontakt, najprawdopodobniej rozłączyli się w wyniku fatalnej pomyłki (być może pani Kamińska wsiadła do innego pociągu, jadącego na Kaukaz). Dziś trudno sobie wyobrazić taką sytuację, ale wtedy wojna i rewolucja uniemożliwiły kontakt Olka z matką na kilka lat.

Olek dotarł do Humania sam. Zamieszkał u wuja, dalej zarabiał na swoje utrzymanie pracą w banku -i uczył się. Kiedy po rewolucji październikowej powstało w Humaniu polskie gimnazjum, został uczniem IV klasy tej szkoły.

Otóż w Humaniu, mieście powiatowym ongiś należącym do Polski, jak i w całym powiecie mieszkało kilka tysięcy Polaków, w znacznym stopniu właścicieli większych posiadłości ziemskich oraz inteligencji technicznej i przedstawicieli wolnych zawodów. W mieście duży wpływ na młodzież polską wywierały koła samokształceniowe, działające pod nazwą Korporacji Młodzieży Uczniowskiej. Korporacja skupiała młodzież pragnącą uczyć się języka polskiego i historii Polski, kultywującą ideę niepodległości kraju i służby dla niego. Na gruncie korporacji zaczął szerzyć się ruch harcerski, aby z kolei we własnych drużynach i zastępach prowadzić działalność samokształceniową. Po rewolucji październikowej korporacje zaczęły się przekształcać w szkoły polskie, tak też w roku 1918 czy 1919 powstało w Humaniu gimnazjum. (W. Okoń)

Początkowo nauka sprawiała mu duże trudności. Nowy alfabet mu się mylił. Nauczycielka matematyki złościła się, że Olek nie zna polskich liczb. Jednak „Kamyk” był twardy i inteligentny. Po prostu przestał głośno liczyć, a zaczął po cichu. Tylko jego najbliżsi wiedzieli, że używając tabliczki mnożenia, do końca życia liczył w języku rosyjskim. (A. Korsak)

Niełatwe było życie kilkunastoletniego Olka. W 1920 roku zginął wuj, u którego mieszkał. To musiał być dla chłopca straszliwy szok – wuja zamordowali żołnierze podczas toczącej się wojny domowej. Olek został zupełnie sam. Trafił na pewien czas do ochrony (domu dla polskich sierot), a wreszcie zamieszkał u swego harcerskiego zwierzchnika Oskara Żawrockiego. Oskar był hufcowym w Humaniu. Olek należał do I Humańskiej Drużyny Harcerzy im. Tadeusza Kościuszki, wkrótce został jej drużynowym. Przyjaźń Aleksandra Kamińskiego i Oskara Zawrockiego przetrwała długie lata.

W tych ciężkich czasach znalazł przyjacielską pomoc w harcerstwie i gimnazjalnym kole samokształcenia młodzieży polskiej. (…) Już wtedy „Kamyk” posiadał ogromny dar zjednywania ludzi. Niektórzy twierdzili, że był niezwykle przystojny. Nie był wysoki. Nie umiał brylować po salonach. To jego cechy charakteru robiły go pięknym. Jego mądrość, dobroć, bezinteresowność, uczynność, urok osobisty, humor, pracowitość, życzliwość dla wszystkich, rzetelność, skromność – powodowały, że miał wokoło mnóstwo przyjaciół. (A. Korsak)

Niezbyt długo po rewolucji harcerstwo cieszyło się w Humaniu swobodą działania. Wkrótce władze bolszewickie zaczęły stosować represje wobec skautingu polskiego. Rozwiązały wszystkie skautowe organizacje narodowe – polską, ukraińską, rosyjską i żydowską.

Wiosną 1920 roku ofensywa wojsk polskich pod wodzą Józefa Piłsudskiego zbliżała się do Kijowa i Humania, przejściowo Kijów nawet został zdobyty. Harcerstwo przeszło do konspiracji, Kamiński zajął się prowadzeniem zastępu skupiającego kadrę harcerską, został też kierownikiem obozu roboczego średniej szkoły polskiej i zaopatrywał w opał szkołę oraz bursy polskie w Humaniu. Jesienią 1920 roku zorganizował jeszcze tajny związek uczniów i uczennic szkoły polskiej w Humaniu i nawet w czasie świąt Bożego Narodzenia urządził jego „popis”. (W. Okoń)

Wielu Polaków wyjeżdżało z Humania do wolnego kraju. W 1921 r. wyruszył do Polski Olek Kamiński. Zamieszkał w Pruszkowie, w bursie przeznaczonej dla młodzieży osieroconej podczas wojny. W Pruszkowie był już od pewnego czasu Oskar Zawrocki, zorganizował tu hufiec i pomógł Kamińskiemu włączyć się do pracy harcerskiej. Olek został wkrótce drużynowym i zastępcą komendanta pruszkowskiego hufca.

Zaczęły się wędrówki po kraju. Kamiński wziął udział w wycieczce do Wilna i okolic. W pamiętniku swoim zapisał: „Ostra Brama. Byliśmy właśnie na nabożeństwie. Cicho marzę o Bogu”. Po Wilnie przyszła pora na Kraków, gdzie znowu czekały go silne wzruszenia. Dotarł również do Piwnicznej, aby wziąć udział w Związkowym Kursie Instruktorskim, gdzie jednak spotkało go rozczarowanie. Oto on, działacz harcerski i ongiś drużynowy, tu został zwykłym szeregowym, podczas gdy jego kolega szkolny, Podolski „szeregowiec” z Humania, objął pierwszy zastęp. Kiedy jednak przezwyciężył zawód, w pamiętniku napisał: „Zdobędę ćwika, zdobędę harcerza orlego. Muszą mnie zauważyć. A wolę swoją wykuję, zmuszę się do bezwzględnej pracowitości i karności! Zduszę ambicję, przerobię siebie na ideał harcerza!”. (W. Okoń)

Kamiński ukończył gimnazjum i rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował historię z dodatkowym przedmiotem – archeologią. Pracował też w pruszkowskiej bursie jako wychowawca.

Dokonał tego wszystkiego dzięki szczegółowemu planowaniu swoich poczynań i sprawnej organizacji pracy. Sprawą istotną stało się dlań samodoskonalenie w połączeniu z samokrytycyzmem oraz wyznaczenie sobie „jasnego celu”. (…) Jednym z narzędzi pracy samowychowawczej (…) była tak zwana tabliczka Franklina, popularna w owych czasach, gdy doskonaleniu charakteru młodzież poświęcała tyle uwagi, a pracownicy naukowi tyle książek. Na tej prostej tabliczce zaznaczało się codziennie, jakie zadania zostały wykonane, a jakie nie. (W. Okoń)

Oskar Zawrocki ułatwił „Kamykowi” pracę wychowawcy w Bursie Rady Głównej Opiekuńczej dla dzieci bezdomnych i opuszczonych w Pruszkowie. Wiek podopiecznych wynosił od 7 do 18 lat, a więc najstarsi byli prawie rówieśnikami „Kamyka”.

Nic dziwnego, że „pan wychowawca” czuł się jednym z nich, a również i oni uważali go za swego druha. Zaczął przeprowadzać eksperymenty wychowawcze. „Kamyk” wprowadził do bursy system wychowania harcerskiego. Każda sypialnia stanowiła osobny zastęp. Później zorganizowano również drużynę instruktorską wychowawców. (A. Korsak)

W 1924 r. „Kamyk” został mianowany podharcmistrzem (po zmianie stopni w 1927 roku jego nominacja oznaczała stopień harcmistrza) – należał zatem do grona starszyzny harcerskiej. Zajmował się kształceniem drużynowych, prowadził hufiec harcerski, obejmujący młodzież z miejscowości podwarszawskich i kierował pracą drużyn pruszkowskich.

W 1928 r. Aleksander Kamiński został komendantem Mazowieckiej Chorągwi Harcerzy. Publikował swoje harcerskie artykuły i felietony w „Na Tropie”, „Płomyku”, „Iskrach” i „Harcmistrzu”.

W 1928 roku ukończył studia. Napisał pracę magisterską o Jadźwingach, plemieniu, które zamieszkiwało do XIII wieku tereny między Polską a Litwą. Pracował przez jakiś czas jako nauczyciel historii, ale wkrótce powrócił do pracy w bursie. Został kierownikiem bursy dla młodzieży szkół zawodowych przy ul. Młocińskiej w Warszawie. Po latach z dumą pisał: „Zawodem moim było wychowawstwo”.

Pan magister siadał dalej z wychowankami na schodach, tak gestykulował i opowiadał im tak pasjonujące historie, że nawet największe drapichrusty zamieniały się w słuch. O raju, raju, Bambaju! Jednakże „Kamyk” pragnął swoje oddziaływanie rozszerzyć na większe grupy młodzieży. Zaczął swoje artykuły pisać do „Płomyczka” i „Iskier”, podpisując je „Bambaju”. Zrodziła się wtedy idea zuchowa. W Anglii dla najmłodszych zorganizowano skautowy ruch „wilcząt”. Nawiązywano w nim do Kiplinga i do egzotyki kolonialnej. Wśród polskich dzieci te metody nie chciały się przyjmować. Kamyk zaczął wprowadzać zabawę w dorosłych, których maluchy znały na co dzień: w listonosza, lotnika, sprzedawcę… (A. Korsak)

Koniec studiów to zarazem zakończenie nieco przedłużonego okresu młodości. Kamiński, rozmiłowany w historii, zapalony do pracy harcerskiej z dziećmi i młodzieżą, pełen wysokich ambicji, popartych rzetelną pracą nad sobą – stanął wobec konieczności wyboru dalszej drogi życia. Zakończenie studiów zbiegło się jednocześnie ze śmiercią matki, którą, po jej przyjeździe z Rosji, przez pięć lat opiekował się, a która wymagała stałej pomocy i pielęgnacji w chorobie. (W. Okoń)

Po studiach Kamiński powołany został do służby wojskowej. Odbywał ją w Grudziądzu. W kwietniu 1930 r. przeziębił się na ćwiczeniach i zachorował na zapalenie płuc. To był początek choroby, która nękała go później przez całe życie. Został zwolniony z wojska jako niezdolny do służby, podjął leczenie, po którym szybko wrócił do pracy harcerskiej. W 1931 r. kierował referatem drużyn mniejszości narodowych w Głównej Kwaterze Harcerzy. Uczestniczył także w tworzeniu w Głównej Kwaterze Wydziału Zuchowego. Wtedy właśnie dojrzewała jego koncepcja pracy harcerskiej z najmłodszymi chłopcami – zamiast zabaw wilcząt w egzotyczne zwierzęta i fabuły jak z Księgi dżungli – zabawa w Słowian, legendy, baśnie, postacie i zawody znane polskim dzieciom.

W 1930 r. Aleksander Kamiński ożenił się z koleżanką ze studiów i instruktorką Głównej Kwatery Harcerek, harcmistrzynią Janiną Sokołowską. Wiosną 1932 roku, kiedy choroba płuc przybrała na sile, dla ratowania zdrowia Kamiński zamieszkał w Zakopanem.

Zawarty w roku 1930 związek małżeński z Janiną Sokołowską był wyjątkowo udany. Młodą parę połączyła nie tylko miłość trwająca przez całe życie, lecz także zainteresowania historią i harcerstwem. Janina Kamińska była instruktorką harcerską i późniejszym profesorem historii w Uniwersytecie Łódzkim. (W. Okoń)

W maju 1932 roku urodziła się córeczka Ewa, wnosząc nadzieję w zbolałe serce i słońce do domu. Wyjechali do Zakopanego. Tu często spotykali się z doktor Jadwigą Zienkiewicz – instruktorką harcerską, która utworzyła Tatrzańskie Gniazdo dla harcerzy chorych na gruźlicę. Aby ochronić dziecko, mieszkali obok siebie. Nawet w czasie spacerów do Doliny Kościeliskiej szli oddaleni o parę kroków. Oczywiście „Kamyk” nie próżnował. Pisał artykuły do „Iskier”, przygotowywał materiały do pierwszego wydania Antka Cwaniaka. Napisał monografię o pułkowniku Lisie-Kuli. (A. Korsak)

W Zakopanem stan zdrowia Kamińskiego poprawił się na tyle, że mógł on przyjąć propozycję kierowania Szkołą Instruktorów Zuchowych w Nierodzimiu.

Przewodniczący Michał Grażyński nie chciał słyszeć o nikim innym.
– Jeśli Kamiński jest chory, to leżąc na werandzie będzie dowodził. (A. Korsak)

Pracę w Nierodzimiu podjął Kamiński w 1933 r. Z Nierodzimia kierował również Wydziałem Zuchowym Głównej Kwatery Harcerzy. Praca szkoły wyglądała w ten sposób, że odbywały się tu kolonie dla dzieci w wieku zuchowym i kursy instruktorów zuchowych, których uczestnicy zajęcia praktyczne odbywali z dziećmi przebywającymi na kolonii.

W jego otoczeniu panowała atmosfera braterstwa, życzliwości, zaufania i przyjaźni, w której wszyscy czuliśmy się dobrze. Lubił kwiaty, które, jak mówił, stwarzają radosny nastrój i pogodę w całym otoczeniu. Był tytanem pracy i wzorem pracowitości. Prowadził zajęcia z kusantami, czytał, pisał. Tworzył wtedy Książkę wodza zuchów i Krąg rady, pisywał artykuły do prasy harcerskiej, organizował spotkania, konferencje, dyskusje itp. Często uczestniczył w kominkach zuchowych i przeprowadzał praktyczną realizację swoich nowych pomysłów gier i zabaw.

Zaraz na początku mojego pobytu w Nierodzimiu hospitował osobiście moją zbiórkę z zuchami (…), traktując ją jako element doświadczalny w metodyce prowadzenia zajęć zuchowych. Aby mnie nie peszyć, zastrzegł się, że wierzy, iż jestem dobrym wodzem zuchowym, ale chodzi mu o budowę zbiórki i układ metodyczny jej elementów, ponieważ za kilka dni miałem prowadzić pokazowe zbiórki dla przybywających nauczycieli-kursantów. (…) Odczuwałem tremę: był to mój pierwszy występ przed samym twórcą ruchu zuchowego w Polsce. Była to zbiórka z cyklu sprawnościowego „kolejarza”. (…) Druh Kamiński pochwalił przebieg zbiórki, zastrzegł tylko, że w zbiórce musi być więcej dynamiki, przygoda i jakaś’ „awantura” podobająca się zuchom.

Pewnego razu po zajęciach zauważył nieporządek w „zbrojowni” i „majsterkowni”. Poprosił mnie do siebie i rzekł: „Druhu Stefku, czy na zbiórce «giermków» wyginęli wszyscy rycerze? Bo stan pomieszczeń zdaje się świadczyć, że nikt żywy po zbiórce nie został”. Zawstydziłem się bardzo i odtąd niezwykle uważnie dbałem o wzorowy porządek w tych pomieszczeniach. Był to znów wzór dla mnie, jak przełożony rozmawia z podwładnymi. (S. Grobelny)

Podczas pracy w Nierodzimiu Kamiński podjął pierwsze próby stosowania metody zuchowej w nauczaniu szkolnym.

Dla kontynuacji eksperymentu przydzielono klasy początkowe szkoły powszechnej w Mikołowie. Klasy te liczyły około 50 dzieci ze środowisk bezrobotnej biedoty, niedożywionych, źle ubranych i źle się uczących. Zastosowany w nich system zuchowy, oparty na pracy w grupach liczących 4-6 dzieci, służył organizacji zadań dydaktyczno-wychowawczych. Rozpoczęty w 1935 roku eksperyment trwał do wybuchu wojny, przy czym stopniowo obejmował coraz wyższe klasy szkoły powszechnej. Eksperyment spotkał się z pozytywną oceną: klasy eksperymentalne uzyskały znacznie lepsze od klas kontrolnych wyniki, dzieci opanowały w nich „technikę pracy umysłowej” i nauczyły się lepiej pracować. Wielka szkoda, że wojna przerwała eksperyment w połowie drogi. (W. Okoń)

Po latach wyniki eksperymentu prowadzonego w Mikołowie „Kamyk” przedstawił w książce Nauczanie i wychowanie metodą harcerską (1948).
W 1935 roku na polecenie władz harcerskich Kamiński przystąpił do organizowania Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich pod Skoczowem. Stworzył tu ośrodek kształcący starszyznę harcerską. W Górkach kształciło się harcmistrzów i podharcmistrzów, odbywały się konferencje i kursy drużynowych.

Aleksander Kamiński na czele szkoły instruktorskiej w Górkach Wielkich na őląsku, zżyty z nimi tak bardzo, że w czasie okupacji przed napisaniem najpiękniejszej książki swego życia przybrał pseudonim „Górecki” – to było zrozumienie i wyczucie, że tu, a nie w żadnych sztabach organizacyjnych jest decydujący punkt zwornikowy harcerstwa. (S. Broniewski)

We wrześniu 1939 r. Kamiński zorganizował ewakuację pracowników szkoły w Górkach Wielkich. Sam pozostał w ośrodku do ostatniej chwili i dotarł do Warszawy na rowerze. Został członkiem kierownictwa wojennego Pogotowia Harcerzy, potem na pewien czas wszedł w skład Głównej Kwatery Szarych Szeregów (obok Juliusza Dąbrowskiego, Floriana Marciniaka, Lechosława Domańskiego).

Gdy wybuchła wojna, Aleksander Kamiński był jednym z pierwszych, którzy współtworzyli organizację konspiracyjnego harcerstwa – Szare Szeregi. Ale zajął wśród tych współtwórców pozycję szczególną. Na czele organizacji stanął człowiek młody, człowiek o wielkich wymiarach charakteru i umysłu, Florian Marciniak, jemu to, posiadającemu na początku stosunkowo jeszcze mało znajomości, nieodzownych przy organizowaniu konspiracyjnej pracy w terenie – dał Kamiński do dyspozycji wartość na owe czasy bezcenną: kredyt zaufania, jaki sam posiadał w terenie. Nie trzeba chyba dodawać, z jakim wielkim łączyło się to ryzykiem osobistym, właśnie w konspiracji. A gdy minął czas pierwszego montażu organizacyjnego, wycofał się Kamiński na nieformalną pozycję doradcy, nienarzucającego się, ale zawsze gotowego do pomocy; tak było już do końca konspiracji i bardzo trudno dziś’ stwierdzić, na dnie których osiągnięć Szarych Szeregów jest właśnie dobra, trafna i precyzyjna rada Kamińskiego. W dyskrecji tego doradztwa kryje się jego wielkość. (S. Broniewski)

Już w październiku 1939 r. Kamiński znalazł się w szeregach Służby Zwycięstwu Polski, z czasem przekształconej w Armię Krajową. Podjął się niezwykle ważnego i trudnego zadania – został naczelnym redaktorem „Biuletynu Informacyjnego”, najważniejszego czasopisma podziemnej Polski.

Zaczęła się konspiracja. „Kamyk” mieszkał przy ul. Hankego, Kaniowskiej, Madalińskiego i w Piastowie – jako Kędzierski, Kaźmierczak, Kapliński, Dąbrowski.
Był on pedagogiem i myślał o wychowawczym oddziaływaniu na społeczeństwo. Tylko Polacy ufni w zwycięstwo potrafią pokonać hitleryzm – mawiał „Kamyk”. Nie mam zdrowia, aby być komandosem, ale posiadam broń, która czasem może być niebezpieczniejsza niż dynamit – jest nią słowo pisane. Posiada ono wszelkie cechy energii: światła, ciepła, elektryczności… Ta broń obudzi chęć przetrwania, wniesie otuchę dla wątpiących, zagrzeje naród do oporu, pociągnie do walki zbrojnej z okupantem. (A. Korsak)

„Biuletyn Informacyjny” Kamiński redagował od listopada 1939 r. do ostatnich dni Powstania Warszawskiego. Najpierw „Biuletyn” wychodził w nakładzie kilkudziesięciu egzemplarzy, w Powstaniu stał się dziennikiem, wydawanym w nakładzie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy. Od 1941 r. Kamiński był szefem Biura Informacji i Propagandy Okręgu Stołecznego Armii Krajowej. W 1941 r. zorganizował Organizację Małego Sabotażu „Wawer” i kierował nią do wybuchu Powstania.

Jak wiadomo, zadaniem „Wawra” była propaganda uliczna (napisy na murach, afisze, ulotki itp.) oraz mały sabotaż nękający okupanta i jego konfidentów (rozbijanie szyb, gazowanie lokali). W czasie pełnego rozwoju organizacja dzieliła się na 5 okręgów i 16 obwodów skupiających około pół tysiąca młodzieży i dorosłych. (…) Jednakże Kamiński nie byłby Kamińskim, gdyby nie wprowadził elementów wychowawczych do pracy. Wyrabianie rzetelności, koleżeńskości, punktualności, bezinteresowności, lojalności – obowiązywało wszystkich, łącznie z Komendą Główną „Wawra”. (A. Korsak)

W czasie okupacji „Kamyk” napisał swoją najsłynniejszą powieść Kamienie na szaniec, jej pierwsze wydanie ukazało się w 1943 r.

Nazwał początkowo swoją opowieść Życie i śmierć i trzeba było wielkiego wysiłku, żeby go do tytułu Kamienie na szaniec przekonać. W lipcu 1943 roku „Kamyk” przekazał maszynopis do przeczytania Janowi [Rossmanowi], Tadeuszowi [Zawadzkiemu] i jego kolegom. Tekst nie był tylko dokumentem – „Kamyk” uważał, że jako autor i wychowawca ma prawo podkreślać w sylwetkach swoich bohaterów te cechy, które uważał za najważniejsze. Nie oznaczało to oczywiście zmieniania faktów. Sam „Kamyk” napisał: „Opowiadanie niniejsze jest we wszystkich szczegółach oparte na rzeczywistych faktach; jest dokumentem, któremu nadano formę opowiadania”. (A. Zawadzka)

Po upadku Powstania Warszawskiego Kamiński dotarł do żony i córki przebywających w Skierniewicach. Tam zetknął się z wybitnym pedagogiem, profesor Heleną Radlińską. W maju 1945 r. rozpoczął pracę w Łodzi jako asystent Radlińskiej w katedrze pedagogiki społecznej Uniwersytetu Łódzkiego. Współpracował również z innym wybitnym pedagogiem, profesorem Sergiuszem Hessenem.

Gdy wśród męki trudnych decyzji rodziło się w latach 1945-1946 nowe życie, Aleksander Kamiński zgłosił się do nowo tworzonego Związku Harcerstwa Polskiego, został powołany na jego wiceprzewodniczącego, stając się dla wielu busolą wskazującą, jak należy postąpić. Dzięki tej jego decyzji ZHP odrodził się z rozmachem i mimo że przyszły trudne dni, te pierwsze lata żywiołowego, wyczekiwanego przez okres wojny rozwoju, stały się podwaliną wszystkiego, co działo się potem, aż po dzień dzisiejszy. (S. Broniewski)

W latach 1945-1948 Kamiński był wiceprzewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego. W 1947 roku został zaatakowany – za rzekomo reakcyjne poglądy na temat harcerstwa – przez ówczesnego ministra oświaty. Wyłączono go z aktywnego udziału we władzach ZHP. W 1948 r. formalnie zwolniono go z funkcji wiceprzewodniczącego ZHP, a działacze ZMP określili go jako „reakcyjnego ideologa harcerstwa”. Został pozbawiony stopnia instruktorskiego i usunięty z ZHP.
W 1950 r. został zwolniony z Uniwersytetu Łódzkiego. Przebywał na rencie, wrócił do prac historycznych – zajął się znów Jadźwingami.

Panowanie stalinizmu w Polsce przyniosło Kamińskiemu wiele gorzkich doświadczeń. Jako człowieka ideowego, stosującego w walce z reżimem głęboko przemyślaną strategię, zaczęły go spotykać ukryte i jawne prześladowania. Zachorował poważnie i po operacji z trudem wracał do zdrowia. Wreszcie pod naciskiem władz partyjnych został wyrzucony z pracy w Uniwersytecie Łódzkim, w tym też czasie rozwiązano ZHP. Oderwany od pedagogiki i harcerstwa musiał szukać nowego terenu pracy. (W. Okoń)

W 1957 r. wrócił do tematyki pedagogicznej. Zajął się badaniami nad historią związków młodzieży, a także problemem samorządu i spółdzielczości uczniowskiej. W 1959 r. habilitował się na podstawie pracy Prehistoria polskich związków młodzieży.

Ostatnie lata to wielkie podsumowanie. Lecz podsumowanie szczególne, które nie tylko korzysta z doświadczeń przeszłości, lecz ponadto tworzy. Swoje przebogate doświadczenie życiowe działacza młodzieżowego i wychowawcy wzbogaca teraz Aleksander Kamiński badaniami związków i ruchów młodzieży dawniejszych czasów, tworzy teorie związków młodzieży, teorie grup będących „drożdżami” w społeczeństwie. (S. Broniewski)

W 1956 roku Kamiński uczestniczył w rozmowach na temat sytuacji w harcerstwie i możliwości reaktywowania ZHP. W grudniu odbył spotkanie z 25 wybitnymi instruktorami przedwojennego ZHP. Udał się z nimi na naradę działaczy harcerskich, która przekształciła się w Ogólnopolski Zjazd Działaczy Harcerskich w Łodzi. Wybrano go w skład Naczelnej Rady Harcerskiej, został jej przewodniczącym.

Jeszcze raz w końcu 1956 roku, wśród przełomowych dni stanął Aleksander Kamiński w szeregu. Pomimo że brak zdrowia ciążył mu już bardzo, mimo że posterunek, na którym miał stanąć, obiecywał tylko napięcia i przykrości – zdecydował się zostać przewodniczącym Naczelnej Rady Harcerskiej. Rozumiał, że jak przed dziesięciu laty, tak i teraz jego osoba będzie dla wielu równoznaczna ze stwierdzeniem: to jest harcerstwo… (S. Broniewski)

Wydarzenia październikowe 1956 r. przyniosły odnowę i nadzieję na demokratyczne przemiany w kraju. Istotnie, Związkowi Harcerstwa Polskiego przywrócono prawo do egzystencji. Na stanowisku przewodniczącego NRH Kamiński funkcjonował jednak niespełna półtora roku. Ustąpił pod naciskiem sił, które zmierzały do podporządkowania ideologicznego ZHP Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Pod koniec lat pięćdziesiątych Aleksander Kamiński powrócił do pracy na Uniwersytecie Łódzkim. Wkrótce objął reaktywowaną katedrę pedagogiki społecznej. Jednak aż do marca 1969 r. musiał czekać na tytuł profesora.

Aleksander Kamiński zmarł 15 marca 1978 r. Jego grób znajduje się w Warszawie, w kwaterze Szarych Szeregów na Powązkach.

Zamieszczone w tekście cytaty pochodzą z:
– S. Broniewski, Wstęp [w:] A. Kamiński, A. Wasilewski, Józef Grzesiak „Czarny”, Warszawa 1989.
– S. Grobelny, Fragment wspomnień o druhu harcmistrzu Aleksandrze Kamińskim [w:] O druhu Aleksandrze Kamińskim, Warszawa 1982.
– A. Korsak, Wspomnienie [w:] O druhu Aleksandrze Kamińskim, Warszawa 1982.
– W. Okoń, Aleksander Kamiński – pedagog praktycznego humanizmu [w:] W. Okoń, Wizerunki stawnych pedagogów polskich, Warszawa 1993.
– Zawadzka, O Aleksandrze Kamińskim „Kamyku”, Warszawa 2001.

© 2024 Wszelkie prawa zastrzeżone.

Publiczne Liceum Ogólnokształcące nr VIII
im. Aleksandra Kamińskiego w Opolu